Rolnictwo regeneracyjne narzędziem do walki z CO2 w sektorze upraw

Podziel się tym wpisem:

Sektor rolnictwa, który zaopatruje sklepy, a co za tym idzie – nasze lodówki w produkty spożywcze, ma dwa oblicza. Obecnie, ze względu na niewłaściwe praktyki, np. nadmierne chemiczne nawożenie czy pestycydy, jest jednym z największych emitentów zanieczyszczeń środowiska, lecz może się wydajnie przyczyniać do… redukcji emisji gazów cieplarnianych. Jak to możliwe? Dzięki szerszemu stosowaniu założeń (płodozmiany, wykorzystanie resztek roślinnych) rolnictwa regeneracyjnego – klucza do zrównoważonej przyszłości gospodarstw rolnych.

Komisja Europejska zaprezentowała nowy cel klimatyczny na 2040 rok. Zakłada on redukcję aż o 90% emisji gazów cieplarnianych w stosunku do 1990 roku. Realizacja tego założenia oznacza konieczność zmian nie tylko dla sektora energetycznego, ale również innych strategicznych sektorów gospodarki, na czele z rolnictwem.

„Rolnictwo stanie się największym źródłem emisji w miarę dekarbonizacji innych sektorów, ale może odgrywać coraz większą rolę w zielonej transformacji. Dzięki skutecznej polityce, która nagradza dobre praktyki, istnieje możliwość zmniejszenia emisji dzięki zwiększonemu pochłanianiu CO2 w glebie i lasach. Mogłoby to sprawić, że połączony sektor rolnictwa i gruntów w UE stałby się neutralny dla klimatu już w 2035 r., a następnie stałby się pochłaniaczem dwutlenku węgla netto” – czytamy w dokumencie opublikowanym przez Komisję Europejską.

Rolnictwo regeneracyjne – czy może pomóc w transformacji sektora?

Coraz częściej jako jeden z kierunków zrównoważanego rozwoju gospodarstw rolnych wskazywane jest rolnictwo regeneracyjne, które podnosi jakość gleby i rosnących na niej upraw, a jednocześnie ma pozytywny wpływ na środowisko. Koncentruje się ono na zwiększeniu naturalnych procesów ekosystemowych, takich jak utrzymanie zdrowych relacji między glebą, roślinami, zwierzętami i mikroorganizmami.

„Każdy rolnik wie, że dobra i zdrowa gleba to podstawa, a zarazem, że glebę łatwo zepsuć, ale jej odbudowanie zajmuje już ładnych parę lat. Rotacja upraw i zastosowanie odpowiednich roślin to przepis na utrzymanie żyznej, urodzajnej gleby. Natomiast, z punktu widzenia ochrony środowiska, zdrowe gleby mogą lepiej wchłaniać i być naturalnym magazynem dla CO2 z atmosfery, nawet na tysiące lat. I w ten sposób łagodzić zmiany klimatu” – wyjaśnia Agnieszka Golombowska, koordynatorka kampanii #regeneracja, promującej rolnictwo regeneracyjne, realizowanej przez Cichowlas Polskie Warzywa.

Jak opracować i tworzyć odpowiedni płodozmian

Jednymi z kluczowych praktyk rolnictwa regeneracyjnego jest stosowanie odpowiedniego płodozmianu (rotacji roślin), a także efektywne zarządzanie resztkami roślinnymi, które stanowią naturalny nawóz na polach. Z analiz wynika, że „płodozmian” dla wielu rodzimych rolników to jedynie zmiana uprawianego na danym polu zboża. Tymczasem dbałości o glebę sprzyja zdecydowanie większa różnorodność upraw. Rolnicy powinni więc opracować optymalny płodozmian, najlepiej na kilka lat do przodu.

„Przykładowo pszenica ozima uprawiana po przedplonach zbożowych daje przeciętnie o 20% niższy plon. Najlepsze przedplony dla pszenicy ozimej stanowią rośliny strączkowe, okopowe, rzepak i rośliny pastewne. Z kolei marchew najlepiej rośnie po uprawach kalafiora, kukurydzy, zboża i pora, a znacznie gorzej po burakach, fasoli, selerze, grochu czy pietruszce. To oczywiście tylko kilka przykładów i wskazówek dla rolników chcących stworzyć nowoczesny, efektywny i przyjazny środowisku płodozmian” – dodaje Agnieszka Golombowska

W utrzymaniu żyzności gleby pomoże także zastosowanie roślin fitosanitarnych, w tym ważnej przy uprawie buraków, ograniczającej populację mątwika burakowego gorczycy czy gryki, która zapobiega wzrostowi wielu chwastów i rozwojowi drutowców. Z kolei w uprawach okopowych ważny jest len, gdyż zwalcza stonkę ziemniaczaną.

Rolnik szuka zmiany

Wdrożenie odpowiedniego płodozmianu i innych praktyk rolnictwa regeneracyjnego to wymagający proces, chociaż w konsekwencji przynoszący wymierne korzyści. Zarówno dla rolników, jak i środowiska, co jest szczególnie istotne w kontekście celów redukcji CO2 do 2040 roku. Czy jednak ci pierwsi będą chętni do zmian? Tu można być optymistą.

„Rolnicy czują potrzebę zmiany, co pokazały badania przeprowadzone w ramach kampanii edukacyjnej #regeneracja. Choć 58% rolników nie wie, czym jest rolnictwo regeneracyjne, to aż 95% z nich stosuje w swoich uprawach jakiś jego element. Kolejne problemy ze żniwami, utrzymaniem jakości gleb, a także zapowiadane nowe przepisy np. w zakresie redukcji emisji CO2 sprawiają, że rolnicy są świadomi wyzwań i widzą potrzebę >>skrętu<< w stronę rozwiązań przyjaznych środowisku” – podsumowuje Agnieszka Golombowska.

Celem Kampanii #regeneracja jest zwiększenie świadomości społeczeństwa na temat korzyści płynących z rolnictwa regeneracyjnego i zachęcenie do jego stosowania. Kampania poprzez realizowane w jej ramach działania ma za zadanie zachęcić do zmiany praktyk rolniczych w kierunku bardziej zrównoważonego i ekologicznego rozwoju.

Źródło: https://pap-mediaroom.pl/biznes-i-finanse/rolnictwo-regeneracyjne-narzedziem-do-walki-z-co2-w-sektorze-upraw

Zdjęcie: pixabay