Na początku stycznia został ogłoszony projekt ustawy Ministra Zdrowia o zmianie ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Głównym założeniem tego projektu jest uszczegółowienie zasad dotyczących prezentacji lub reklamy suplementów diety ze względu na ochronę życia i zdrowia konsumentów na równi z podnoszeniem świadomości społeczeństwa. Jednak warto byłoby przeanalizować, co tak naprawdę miałoby się zmienić i co to oznacza zarówno dla konsumentów, jak i przedsiębiorców.
Jednym z zaproponowanych rozwiązań jest umieszczenie, podczas prezentacji lub reklamy, obowiązkowego komunikatu – „Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety. Suplement diety nie ma właściwości leczniczych.”. Bardzo duży nacisk kładzie się na podkreślenie faktu, iż prawidłowo zbilansowana dieta powinna dostarczać wszelkich niezbędnych składników odżywczych dla organizmu, a suplementy powinno się stosować w sytuacjach, kiedy dieta jest niedoborowa. Czy takie podejście jest prawidłowe i przede wszystkim realne? W niektórych sytuacjach nawet prawidłowo dobrana dieta nie jest w stanie zrekompensować pewnych braków.
Kolejną propozycją jest wprowadzenie zakazu wykorzystywania w reklamach wizerunku autorytetów i ekspertów w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu, w tym przede wszystkim osób wykonujących zawody medyczne, przedmiotów mogących budzić skojarzenia z wykonywaniem zawodów mających zastosowanie w ochronie zdrowia, np. stetoskop, aparat do mierzenia ciśnienia, sprzęt do ćwiczeń fizjoterapeutycznych, waga, taśma antropometryczna, czy też prezentację czynności mogących budzić skojarzenia z wykonywaniem tych zawodów, w tym badań, wypisywania recept, sprzedaży w aptece lub punkcie aptecznym. Ta kwestia jest szczególnie warta uwagi, ponieważ od 2016 r. reklama suplementów diety jest przedmiotem samoregulacji przez podmioty znajdujące się na rynku. Zostało to uregulowane w „Kodeksie dobrych praktyk reklamy suplementów diety”, którego sygnatariuszami są przedsiębiorcy z tego sektora żywności. Ponieważ dołączenie do tej inicjatywy nie było obowiązkowe, problem nadal pozostawał aktualny. Być może regulacja na poziomie krajowym wesprze oddolną inicjatywę i stanie się narzędziem umożlwiającym egzekucję tych postanowień.
Zaproponowano również ograniczenie w prowadzeniu reklam w zakresie grupy docelowej, jak i ewentualnych skojarzeń z wyrobami czy produktami leczniczymi. Chodzi głównie o to, że reklamy nie mogą być kierowane do dzieci poniżej 12 roku życia. Nie mogą też wprowadzać w błąd co do właściwości suplementu diety poprzez zawieraniu wspólnego głównego członu z nazwą własną albo powszechnie stosowaną wyrobu medycznego, produktu leczniczego lub wspólnego znaku graficznego lub towarowego, kształtu graficznego lub opakowania wykorzystującego podobieństwo z oznaczeniem wyrobu medycznego, produktu leczniczego.
Projekt wpływa na model sprzedaży suplementów diety. Uwzględniono w nim konieczność odseparowania ich od produktów leczniczych, które są oferowane w aptekach, punktach aptecznych czy też placówkach obrotu pozaaptecznego. Oznacza to, że będzie konieczne utworzenie odrębnych regałów dla suplementów diety. Może to być związane z koniecznością przearanżowania przestrzeni przez farmaceutów, sprzedawców tak, aby oddzielić je od reszty produktów.
Kolejne ograniczenie związane z reklamą to zakaz prowadzenia jej:
- w jednostkach systemu oświaty;
- w podmiotach wykonujących działalność leczniczą;
- w aptekach i punktach aptecznych, z wyjątkiem prezentowania suplementów diety w wydzielonych miejscach umieszczonych w polu widzenia kupującego, które muszą być oddzielone od miejsc, na których są prezentowane produkty lecznicze, wyroby medyczne i kosmetyki, i nie mogą znajdować się w bezpośrednim sąsiedztwie punktu obsługi klienta;
- w placówkach obrotu pozaaptecznego, z wyjątkiem prezentowania suplementów diety w wydzielonych miejscach umieszczonych w polu widzenia kupującego, które nie mogą znajdować się w bezpośrednim sąsiedztwie punktu obsługi klienta.
Zmiany dotyczyć będą również tzw. marek parasolowych, czyli suplementów diety wprowadzanych pod podobną lub zbliżoną do produktów leczniczych nazwą lub szatą graficzną opakowania. Jak twierdzi autor projektu, powoduje to zacieranie granic pomiędzy produktem leczniczym a suplementem diety stanowiąc realne zagrożenie dla zdrowia i wyraźną dezorientację u konsumentów. Równoległe oferowanie na rynku suplementu diety i produktu leczniczego o podobnych nazwach czy też opakowaniu wymaga wdrożenie regulacji, które wyeliminują to zjawisko.
Z mniej drastycznych, a bardziej pozytywnych rozwiązań, została przewidziana możliwość stosowania w oznakowaniu, prezentacji lub reklamie suplementów diety dobrowolnego znaku potwierdzającego jakość i bezpieczeństwo produktu na podstawie analizy jego składu. Umieszczenie znaku graficznego byłoby możliwe po przeprowadzeniu badań laboratoryjnych oraz uzyskaniu opinii jednostki naukowej potwierdzającej zgodność składu suplementu diety z wymaganiami dotyczącymi bezpieczeństwa żywności i suplementów diety. Miałoby to wpłynąć na zwiększenie bezpieczeństwa i świadomości konsumentów.
Oprócz reklamy i prezentacji suplementów diety, projekt ustawy przewiduje również zmiany proceduralne. Należy do nich wyłączenie z obowiązku powiadomienia GIS żywności wzbogacanej obligatoryjnie (dodatek witamin i składników mineralnych). Produkty takie są wskazane w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 16 września 2010 r. w sprawie substancji wzbogacających dodawanych do żywności. Zmiana ta miałaby mieć pozytywny wpływ na przedsiębiorców biorąc pod uwagę chociażby pod względem tzw. „papierologii”, z którą muszą się mierzyć.
Kolejną kwestią, którą znają przedsiębiorcy z sektora suplementów diety, jest zobowiązanie przez GIS do przedłożenia opinii jednostki naukowej lub Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Jest to narzędzie stosowane w sytuacjach, kiedy dany produkt budzi wątpliwości co do tego, czy jest on suplementem czy już produktem leczniczym. Projekt przewiduje uprawnienie GIS do określenia terminu na przedłożenie takiej opinii – 14 dni. Brak przedłożenia opinii w tym terminie miałby skutkować domniemaniem, że kwalifikacja środka spożywczego zaproponowana przez podmiot działający na rynku spożywczym jest nieprawidłowa oraz że środek spożywczy nie spełnia wymagań dla danego rodzaju środka spożywczego. Miałoby to usprawnić cały proces związany z eliminacją produktów, które mogłyby nie spełniać wymagań dla danego rodzaju środka spożywczego.
Niestety zmiany mają dotyczyć również przepisów karnych i o karach pieniężnych. Jedną z nich jest umożliwienie organom Państwowej Inspekcji Sanitarnej możliwości nakładania skutecznych, proporcjonalnych i odstraszających kar pieniężnych za naruszenie przepisów ustawy. Obecny maksymalny limit kary pieniężnej nie spełnia tych kryteriów, w szczególności wobec podmiotów profesjonalnych, czyli takich, których podstawową działalność jest produkcja i wprowadzanie do obrotu na znaczną skalę suplementów diety. Dodatkowo, miałyby się zmienić zasady nakładania kar pieniężnych, które obecnie wymierza, w drodze decyzji, właściwy państwowy wojewódzki inspektor sanitarny na podstawie wniosku w tej sprawie skierowanego przez państwowego powiatowego lub granicznego inspektora sanitarnego po przeprowadzonym postępowaniu administracyjnym, a organem odwoławczym jest GIS. Po zmianie przepisów kary będzie wymierzał właściwy państwowy powiatowy lub graniczny inspektor sanitarny po przeprowadzeniu postępowania, a organem odwoławczym będzie właściwy państwowy wojewódzki inspektor sanitarny. Oznaczać to będzie obniżenie poziomu postępowania o jedną poprzeczkę niżej niż do tej pory.
Jak widać, większość projektowanych zmian dotyczy reklamy i prezentacji suplementów diety. Bardzo duży nacisk kładzie się na edukowanie konsumentów poprzez działania samych przedsiębiorców. Czy wyjdą na dobre wszystkim stronom zaangażowanym w proces? To się okaże dopiero po jakimś czasie od przyjęcia projektu ustawy.